Zakładam, że wiele z was słyszało już kiedyś o słynnych "tennis skirts", czyli plisowanych spódniczkach, które krojem przypominają sportowe spódniczki noszone zazwyczaj przez tenisistki. Jest ich pełno na amerykańskich instagramach czy tumblerach. Z reguły produkowane są przez firmę American Apparel, bardzo znaną markę w Stanach Zjednoczonych, jednakże ich podobizny możecie też znaleźć w wielu sklepach stacjonarnych i internetowych. Ja swoją mam z DRESSLINK [CLICK]. Zawsze podobały mi się takie spódniczki, kiedy tylko nadarzyła się okazja, skorzystałam z niej i oto możecie zobaczyć ją na zdjęciach. Jak na ubranie z azjatyckiego sklepu internetowego, jest dobrej jakości.
Siemaneczko! Dzisiaj witam was po raz ostatni z mojego domku na najbliższe 2 - 3 tygodnie. Wyjeżdżam (znowu) na obozy! Będę smażyć się na słoneczku, biegać, ćwiczyć i ostro trenować. Pogoda jak na razie zapowiada się pięknie, więc jestem pozytywnie nastawiona. W związku z tym, że wyjeżdżam, posty i filmiki będą pojawiać się niestety rzadziej. Tam, gdzie jadę, nie ma dostępu do internetu.
W ramach pocieszenia przygotowałam elegancką stylizację, jak zwykle cała na czarno, ale nie martwcie się, to tylko zbieg okoliczności. Normalnie staram się dobierać ubrania o żywszej kolorystyce.
Dzisiejszy outfit jest idealny na zakończenie/rozpoczęcie roku szkolnego, uroczyste spotkanie i inne specjalne okoliczności. Sukienka z SHEIN [CLICK] jest prosta, ale nieprzeciętna, ma w sobie coś takiego zachwycającego. Torebka z SHEIN [CLICK] i buty LASOCKI wyglądają jak komplet.
Po tytule już możecie wywnioskować o czym będzie dzisiejszy post. Przefarbowałam włosy! W końcu się zdecydowałam! Od dawna zamierzałam to zrobić, bałam się efektu końcowego, ale jest tylko tysiąc razy lepiej niż oczekiwałam, wyszło cudownie. Nie zdajecie sobie sprawy, jaka jestem szczęśliwa. Fioletowy to mój ulubiony kolor. Zawsze podobały mi się wszystkie zdjęcia dziewczyn z kolorowymi włosami.
Farbę zakupiłam taką, jak na powyższych zdjęciach - głęboki perłowy fiolet firmy L'Oréal Paris. Dla tych posiadających długie i gęste włosy polecam dwa opakowania, ponieważ farby nie jest dużo i może jej zwyczajnie nie starczyć. Farba jest droga, ale warta swojej ceny. Włosy mają identyczny odcień jak na pudełku, lśnią i są w idealnym stanie. Farba nie znika od razu po pierwszych myciach, jak inne gorszej jakości.
Poniżej zamieściłam zdjęcia, gdzie moje włosy mają już odcień fioletowy. Przy okazji prezentuję wam outfit stylizowany na lata 80, czyli porwane mom jeans (mój ulubiony krój jeżeli chodzi o spodnie) oraz dopasowany czarny top i creepersy. Uwielbiam takie ootd's i styl.
Ogólnie polecam tę farbę i zachęcam was do pisania opinii na ten temat :)
Chciałabym was jeszcze zaprosić do obejrzenia mojego nowego filmiku :)